Dziecko, przebywając w łonie matki, jest przyzwyczajone do obecności wód płodowych. Posiada naturalny odruch swobodnego poruszania się w wodzie oraz zamykania buzi, tak aby się nie zakrztusić. Do mniej więcej ósmego miesiąca życia pamięta okres ciąży i nie odczuwa strachu przed wodą. Aktywność fizyczna na basenie wpływa pozytywnie na rozwój psychofizyczny dziecka. Kształtuje koordynację ruchową.
W przypadku problemów malucha z kręgosłupem czy ze stawami gimnastyka wodna działa jak lekarstwo. Im szybciej zaczniemy rehabilitację, tym lepiej. Ponadto częste wizyty na basenie wzmacniają odporność. Jak wiadomo, po pluskaniu się w wodzie apetyt wzrasta, więc jest to sposób na niejadka! Przy okazji my, rodzice, możemy spędzić czas inaczej niż zwykle i się zrelaksować. Zdjęcia z takiej wycieczki to świetna pamiątka do rodzinnego albumu.
Kiedy jest najlepszy czas na pierwszą wizytę?
Eksperci twierdzą, że po raz pierwszy na basen możemy zabrać już dwumiesięczne dziecko, które prawidłowo się rozwija i pewnie trzyma oraz unosi główkę. Warto jednak poczekać do czwartego miesiąca życia, tak aby maluch nabrał odporności i po prostu trochę urósł. Polecamy, żeby przed pierwszą wizytą na kąpielisku udać się do lekarza pediatry, który oceni formę dziecka i utwierdzi nas w przekonaniu, że nie ma żadnych przeciwwskazań do korzystania z basenu, np. choroby skóry czy uczulenia. Pora dnia, którą najlepiej wybrać na wyprawę na basen, to popołudnie po drzemce lub ranek po śniadaniu. Koniecznie godzinę po posiłku, tak aby maluch nie miał pełnego brzuszka! Gwarantujemy, że po aktywności na basenie obiadek zostanie zjedzony i niemowlak zapadnie w drzemkę.
Zrób rozeznanie
Przed wizytą na pobliski basen wyślij np. swojego partnera, żeby sprawdził panujące tam warunki. Możesz również sama wykonać telefon do kas basenowych i dopytać o szczegóły. Dowiedz się, czy jest specjalnie wydzielona przebieralnia, tzw. rodzinna, żeby móc spokojnie przyszykować się na wodne zabawy. Zorientuj się, jaka woda znajduje się w zbiornikach – chlorowana czy ozonowana. My rekomendujemy zbiorniki mieszane. Są najbezpieczniejsze dla delikatnej skóry malucha! Ważne, żeby basen posiadał odrębną strefę dla dzieci. Temperatura wody jest w niej nieco wyższa niż w tej dla dorosłych, a poziom wody to od 20 do 120 cm. Warto też zorientować się, czy są organizowane zajęcia dla rodzin z niemowlakami. Przy okazji następnych wizyt daje to możliwość ćwiczeń pod okiem eksperta. Jeśli mieszkasz w dużym mieście i wybór placówek jest duży, zapytaj koleżanek, które mają dzieci i korzystają z tego typu atrakcji, gdzie warto się wybrać. Możesz również poczytać opinie o danym miejscu w internecie lub napisać post na forum dla mam. Pozwoli Ci to zweryfikować, czy basen faktycznie jest przystosowany do wizyt rodzin z dziećmi, czy tylko jako taki się reklamuje.
Wcześniejsze przygotowanie – omów temat z partnerem
Przede wszystkim nie wybieraj się na basen sama. Męska pomoc może się przydać. W momencie kiedy Ty będziesz się przebierać, on zajmie się maluchem. A potem odwrotnie – on się przebiera, a Ty pilnujesz szkraba. Wykorzystajcie wolną chwilę i porozmawiajcie o przebiegu wizyty na kąpielisku. Ustalcie podział obowiązków, będzie Wam wtedy łatwiej. Przygotuj partnera na ewentualne sytuacje, które mogą się wydarzyć, np. zachłyśnięcie wodą przez malucha czy brudna pieluszka. Nie ma nic gorszego niż spanikowany mężczyzna, który zamiast pomóc, przeszkadza.
Wyjście na basen to głównie atrakcja dla dziecka, ale Ty też możesz coś z tego wyciągnąć. Tatuś Waszej pociechy na spokojnie może się nią zająć, kiedy Ty będziesz się relaksować w jacuzzi.
Warto, żebyście wcześniej przygotowali malucha na to wielkie wydarzenie. Sposobem jest dłuższa kąpiel, która polega nie tylko na myciu, ale również na beztroskim pluskaniu się. Łatwiej wtedy będzie się dziecku zaadaptować do nowej sytuacji.
Pamiętaj Mały pływak nie może pluskać się w wodzie dłużej niż pół godziny. Jak na pierwszy raz to i tak bardzo długo. Obserwuj każdą reakcję dziecka i od razu działaj. Co jakiś czas wychodź z wody, żeby nie zmarzło. |
Logistyka – co ze sobą zabrać?
Warto wcześniej przemyśleć, co spakować na basen. Nie wrzucaj w pośpiechu rzeczy do torby na pół godziny przed wyjściem. To wielkie wydarzenie, do którego trzeba odpowiednio się przygotować. Najlepiej spakować trzy osobne torby: dla Ciebie, dziecka i Twojego partnera. Pozwoli to uniknąć nerwowego poszukiwania np. pieluszki w zakamarkach torby, w której znajdują się wszystkie potrzebne Wam rzeczy.
Dla dziecka spakuj przede wszystkim dwa ręczniki z kapturkiem. Przy częstym wchodzeniu do wody i wychodzeniu z niej jeden ręcznik szybko zrobi się mokry. Warto wziąć ze sobą również szlafroczek, żeby otulić malucha. Koniecznością jest zakup wodoodpornej pieluszki, która nie będzie chłonęła wody z basenu. Nie musisz się martwić – gwarancja nieprzemakalności to podstawa. Żeby jednak mieć pewność jakości i poczucia komfortu malucha, zdecyduj się na wybór opcji najwyżej ocenianej w internecie. Dla siebie natomiast weź czepek, usprawni to uszykowanie się do wyjścia w razie ewentualnego zamoczenia włosów. Kto wie, może jakiś mały łobuz będzie chciał Cię ochlapać?
Przed kontaktem z wodą do delikatnych uszek dziecka polecamy użyć specjalnie przeznaczonego do tego sprayu, który zabezpieczy je przed dostaniem się do nich wody. Zadbaj również o pielęgnację wrażliwej skóry malucha po kąpieli. Zabierz ze sobą mydełko, żeby obmyć dziecko z chloru. Następnie sięgnij po naturalny balsam, który nawilży przesuszoną skórę pływaka. Przyda Ci się również woda morska do nawilżenia małego nosa po pływaniu. Warto pamiętać o soli fizjologicznej, w razie gdyby oczka dziecka były podrażnione przez kontakt z chlorem.
Totalny must have to aparat, którym można uwiecznić pluskające się dziecko. Najlepiej zleć to zadania swojemu partnerowi!
Zachowajcie spokój!
Jeżeli Wy będziecie spokojni, to malcowi łatwiej będzie odnaleźć się w nowej sytuacji. W momencie gdy dajecie po sobie poznać, że jesteście przerażeni i zestresowani, dziecko wyczuwa to i nie czuje się bezpiecznie.
Bardzo ważny jest moment pierwszego zanurzenia. Trzymaj dziecko mocno wtulone w ramiona. Spokojnym głosem tłumacz, co się dzieje. Daj mu więcej swobody dopiero wtedy, gdy zobaczysz, że malec wesoło macha nóżkami i rączkami. To znak, że czuje się pewnie. Jest to bardzo prawdopodobne z uwagi na to, że spędził w towarzystwie wód płodowych dziewięć miesięcy. Czuje się więc jak rybka w wodzie.
Pomyśl też o zabraniu ze sobą ulubionej zabawki malucha do wanny, takiej jak książeczka do kąpieli czy gumowa kaczuszka. Pozwoli to malcowi łatwiej odnaleźć się w nowej sytuacji i zniwelować ewentualną nudę czy nerwy. Pomyśl też o zabraniu grzechotki. Przyda się podczas zmieniania pieluszki na przewijaku.
Po udanej zabawie
Po osuszeniu i wyszykowaniu się do wyjścia odczekajcie jakiś czas, zanim wyjdziecie na dwór. Malec jest rozgrzany, a uszka, mimo zabezpieczenia specjalnym preparatem, dalej są wrażliwe.
Pomyśl też o jedzeniu dla dziecka. Łatwiej jest w przypadku, gdy malec pije mleko z piersi. Możesz nakarmić go wtedy już w szatni. Jeśli dziecko je z butelki, warto zabrać ze sobą termos z gorącą wodą, aby przygotować pokarm. Dziel się obowiązkami z partnerem. Ty ubierasz malucha – on przygotowuje mleko.
Co, jeśli wcale nie było przyjemnie?
Wybraliście się na basen i wyjście minęło się z Waszymi oczekiwaniami? Malec był niespokojny, płakał i na widok wody wręcz wyrywał się z Twoich objęć? Nie zniechęcajcie się. Warto przeanalizować, co mogło mieć na to wpływ. Spróbujcie następnym razem wybrać się na basen o innej porze dnia. Być może maluch był po prostu śpiący i miał ochotę na drzemkę.
Zdarza się, że dziecko płaczem oznajmia głód. Nie sądziłaś, że powód może być tak oczywisty? Spróbuj pójść do szatni, dokarmić malucha i wrócić. Może to jest złoty środek?
Często w przypadku wizyty na dużym kąpielisku dziecko czuje się przytłoczone otaczającym je hałasem. Spróbujcie udać się na bardziej kameralny basen. Pamiętaj, że to dla dziecka nowa sytuacja, a gwar i zamieszanie nie ułatwiają sprawy. Czasami dzieci potrzebują kilku podejść, żeby zaakceptować basenową sytuację, i problem nie tkwi w samej wodzie, tylko w mało komfortowym otoczeniu.