Brak wyników

Zdrowie Maluszka

16 kwietnia 2019

NR 21 (Kwiecień 2019)

Przekichane! O wiosennych alergiach u dzieci

0 872

Wreszcie możemy spróbować odetchnąć pierwszymi powiewami wiosennego powietrza. Niestety, nie wszyscy mogą odetchnąć głęboko i spokojnie. U alergików zaczyna się bowiem sezon na kichanie, zaczerwienione oczy i wodnisty katar, który nie ustąpi za kilka dni, jak przy zwykłym przeziębieniu znanym z zimy. Alergicy, jak już utarło się mówić, zaczynają mieć przekichane.

Alergia to nieprawidłowa reakcja organizmu na czynniki, które powinny być dla zdrowia obojętne. Odpowiedzialne są za to alergeny obecne w pokarmach, kurzu, grzybach czy pyłkach roślin. 

Najczęściej spotyka się dwa rodzaje alergii: wziewną i pokarmową. W pierwszej substancje uczulające przedostają się do organizmu podczas oddychania, w drugiej – podczas jedzenia. Uczulenie na pyłki uzewnętrznia się w dwóch przypadkach. Po pierwsze – musi mieć do tego podłoże genetyczne, po drugie – alergik musi mieć kontakt z alergenem. Katar pojawia się, gdy czynnik uczulający łączy się z immunoglobulinami klasy IgE. W dalszej kolejności zostaje uwolniona histamina, która podrażnia błony śluzowe nosa. 

Przyczyn alergii upatruje się nie tylko w genetyce, ale też w najbliższym otoczeniu dziecka, w jego dzieciństwie i otoczeniu rodzinnym. 

Przez pierwsze pięć lat życia kształtuje się układ immunologiczny człowieka. Wówczas powstaje tolerancja na różne substancje. Rozwija się też nietolerancja i dlatego właśnie wiele dzieci cierpi na alergie pokarmowe, uczulenie na sierść zwierząt, kurz, pylenie roślin.

Pamiętaj

Warto szczegółowo zapoznać się z kalendarzem pyleń, ułatwi nam to funkcjonowanie na co dzień, będzie też przydatne podczas planowania wyjazdów z dzieckiem.


Naukowcy twierdzą, że alergie należą do chorób cywilizacyjnych. Mówią, że ze względu na zmianę trybu życia nastąpiło oderwanie człowieka od naturalnego środowiska. Człowiek zamieszkał w mieście, w szczelnych pomieszczeniach, zaczął spożywać żywność z większą ilością konserwantów, na co dzień ma niewielki kontakt z roślinami i zwierzętami, za to przesadnie dba o jak największą sterylność pomieszczeń, w których przebywa, stosując do tego mnóstwo silnych środków czystości. Tak powstaje błędne koło: organizmy we wczesnej młodości nie mogły wykształcić właściwej tolerancji ze względu na to, że miały rzadki kontakt z naturalnymi alergenami, a w późniejszym czasie są zmuszone unikać tych alergenów, by wydostać się ze szponów alergii. 

Napady kichania, zatkany nos, obfity katar, uporczywe swędzenie powiek, łzawienie oczu, nierzadko ból gardła czy też uczucie zmęczenia – to właśnie główne objawy alergii. Alergia na pyłki to uczulenie występujące sezonowo. Niektóre pyłki pojawiają się już w styczniu – pyli wówczas olcha, leszczyna oraz grzyby. Luty to czas pylenia brzozy. W marcu pylą dęby, topole i graby. W kwietniu zaczynają pylić trawy, mamy do czynienia z wysokim stężeniem pyłków wierzby, dębu, topoli, grabu i brzozy. Maj to czas dla żyta i pokrzyw, podobnie jak czerwiec, podczas którego pyli też lipa, której czas pylenia zahacza o lipiec. W lipcu najintensywniej pylą grzyby i pokrzywa. Podobnie w sierpniu, z tym że wtedy przestaje pylić trawa i lipa. We wrześniu pyli komosa biała, czyli lebioda. Warto szczegółowo zapoznać się z kalendarzem pyleń, ułatwi nam to funkcjonowanie na co dzień, będzie też przydatne podczas planowania wyjazdów z dzieckiem. 

Jak przeciwdziałać alergii?

Tak naprawdę są dwa sposoby: dobra diagnostyka i plan leczenia plus podstawowe oczyszczanie nosa przy stosowaniu np. wody morskiej. W plan diagnostyki wpisane są wszystkie zachowania, które mają nieść pomoc dziecku w tzw. sytuacjach codziennych. Wymieńmy te podstawowe.
Ograniczmy spacery przy największym stężeniu pyłków, czyli rano i popołudniami, zwłaszcza w dni wietrzne i słoneczne. Możemy wyjść późnym wieczorem, kiedy stężenie jest znacznie niższe. Unikajmy miejsc typu lasy czy łąki. Spacerujmy w czasie deszczu lub tuż po nim. Jeśli wychodzimy z dzieckiem w czasie słonecznym, zaopatrzymy je w dobrej jakości okulary przeciwsłoneczne. Podrażnione spojówki i tak dużo wycierpią, dlatego próbujmy ograniczyć wszystko do minimum. 

Po powrocie do domu myjmy dokładnie ręce i buzię. Wskazane byłoby wzięcie szybkiego prysznica bez stosowania środków myjących. Chodzi o to, by spłukać z siebie pyłki. Strzepujmy ubranie wierzchnie, nie otwierajmy okien nocą, usuńmy kwiaty z sypialni dziecka. 

Należy zakupić oczyszczacz powietrza, można też powiesić wilgotne firanki. Podczas podróży autem nie otwierajmy szyb.

Należy zadbać o nosek dziecka, bo pyłki przedostają się do organizmu przez błonę śluzową, przy okazji ją podrażniając. Nawilżajmy nos malucha przed każdym spacerem i po powrocie. W czasie kwitnienia musimy wyrobić w dziecku pewien nawyk. Zaraz po przebudzeniu czyścimy nos, wydmuchując go w chusteczkę, a następnie wypłukujemy pyłki jednym z preparatów wody morskiej. Wybierzmy ten, który można bezpiecznie aplikować i nie ma żadnych dodatków, zwłaszcza konserwantów. Te przeznaczone dla niemowląt są naturalne i najlepsze. Potem drugie czyszczenie nosa w chusteczkę lub za pomocą aspiratora. Czyszczenie noska należy powtarzać tak często, jak to potrzebne. Płukać po każdym spacerze, przed snem i karmieniem. Jeśli wybierzemy spray z naturalną wodą morską bez obawy możemy go stosować nawet kilka razy dziennie. Gdy rośliny pylą, alergeny dostają się do organizmu człowieka głównie drogami oddechowymi, ale oprócz tego osiadają na skórze, włosach, błonach śluzowych, są połykane. Objawy mogą też dotyczyć ciała, zwłaszcza jego nieosłoniętych części, czy przewodu pokarmowego. Dziecko może skarżyć się na ból brzucha, czego konsekwencją może być biegunka.

Bywa, że nie obejdziemy się bez leków, które na szczęście mogą szybko i skutecznie przynieść dziecku ulgę i pomóc w walce z uporczywym kichaniem czy łzawieniem oczu.

Najczęściej stosuje się leki antyhistaminowe i preparaty przeciwzapalne w formie aerozoli do nosa i kropli do oczu. 

Jeśli dziecko cierpi nie tylko na alergiczny nieżyt nosa z zapaleniem spojówek, ale też kaszle czy ma duszności, nie obejdzie się bez leków. Najlepiej, by były one przepisane przez alergologa dziecięcego, ale można też poprosić o pomoc pediatrę, który opiekuje się dzieckiem.
Jeśli zaczynamy podawać dziecku leki steroidowe, należy pamiętać, by pięć minut po ich aplikacji nawilżyć śluzówkę preparatem z wody morskiej, o której wspominałam już wcześniej. Dzięki jej stosowaniu unikniemy skutków ubocznych stosowanego leku. 
 

Pamiętaj

Ograniczmy spacery przy największym stężeniu pyłków, czyli rano i popołudniami, zwłaszcza w dni wietrzne i słoneczne.


Nie lekceważmy niczego. Pamiętajmy, że katar alergiczny jest dla dzieci szczególnie uciążliwy. Z nosa wydostaje się cieknąca, wodnista wydzielina, która utrudnia codzienne aktywności. Częste łzawienie oczu, kichanie i zapalenie spojówek to zmora niejednego dziecka i rodzica. W dobry, spokojny sen wkrada się katar, mogą pojawić się bóle głowy. Następuje obrzęk śluzówki, może dojść do bólów zatok.

Kiedy dziecko podrośnie, można zrobić odpowiednie testy i przeprowadzić odczulanie, czyli immunoterapię. Dobry alergolog pomoże nam przejść przez cały etap leczenia. Zanim jednak to nastąpi, należy obserwować dziecko, prowadzić notes z zapiskami dotyczącymi sytuacji, w których katar się nasilał, i czy dziecko nieustannie tarło oczy. Być może uda nam się rozróżnić, co miało na to wpływ. Być może maluch znajdował się wówczas w otoczeniu drzew, których pyłki są uczulające. Ważne, byśmy nauczyli się orientować w kalendarzu pyleń. 

Znane są już metody przeciwdziałania rozwojowi alergii. Zastosowanie się do nich może spowodować, że i my prychniemy w końcu na alergię, żegnając się z nią raz na zawsze.

Przypisy