Jednym z pierwszych producentów fotelików, którzy zwrócili uwagę na konieczność korzystania z Kart Dziecka jest Lionelo. Taka karta dołączana jest bezpłatnie do wszystkich fotelików produkowanych przez polsko-holenderską firmę – wszystko po to, by zapewnić maluszkom pełnię bezpieczeństwa.
Wybór fotelika dziecięcego to ważna i bardzo odpowiedzialna decyzja – zależy od niej przecież bezpieczeństwo maluszków. Choć dzieci rosną bardzo szybko, fotelik zostanie z nami przynajmniej przez kilka miesięcy, a w przypadku modeli o większym zakresie wagowym lub wzrostowym – nawet przez wiele lat. Mimo że o doborze fotelika napisano już wiele artykułów, wygłaszano wykłady i przeprowadzono setki badań, wciąż trwają prace nad wypracowaniem kolejnych standardów bezpieczeństwa – z całą pewnością można stwierdzić, że foteliki z każdą generacją coraz lepiej spełniają rolę ochronną.
To naturalne, że wybierając się w podróż nie zakładamy, że wydarzy się wypadek. Statystyka jest jednak nieubłagana i nawet przy ostrożnej jeździe w doskonałych warunkach może stać się coś złego – nie jesteśmy w końcu jedynymi uczestnikami drogi. Teoretycznie jesteśmy na ewentualny wypadek do pewnego stopnia przygotowani, mamy przecież poprawnie zamontowany fotelik, a w samochodzie apteczkę.
Jest jeszcze jedna czynność, która nie zajmuje dużo czasu, a w kryzysowej sytuacji może uratować dziecku zdrowie czy nawet życie – i nie ma w tym zdaniu przesady. Chodzi o wypełnienie i przyczepienie do fotelika tzw. Karty Dziecka (Baby Card), czyli krótkiego wypunktowania najważniejszych informacji zdrowotnych o maluszku. Na karcie w konkretnych miejscach umieszczamy między innymi grupę krwi, alergie na określone leki i inne dane, które mogą być kluczowe w przypadku interwencji medycznej. Dzięki takiej karcie ratownik lub lekarz mogą błyskawicznie zareagować i udzielić precyzyjnej pomocy.