0
1931
Rodzice mają olbrzymi wpływ na to, w jaki sposób ich dziecko będzie się rozwijać. Udowodniono, że dzieci, którym rodzice czytali codziennie, są bardziej stabilne emocjonalnie i mają większe kompetencje społeczne.
Ponad 20 lat temu w Bostonie dr Barry Zuckerman zauważył, że jego dzieci dzięki książkom znakomicie się rozwijają. Postanowił sprawdzić, czy rodzice jego małych pacjentów w klinice pediatrycznej, w której pracował, czytają swoim dzieciom. Wielu z nich stwierdziło, że nigdy wcześniej tego nie robili, ponieważ w ich okolicy nie ma biblioteki, książki są drogie, a dodatkowo nie uważali tego za ważne. Dr Zuckerman postanowił zmienić ich nastawienie. Udało mu się przekonać innych lekarzy i pielęgniarki, żeby zalecali rodzicom czytanie. W poczekalni urządzono minisalony czytelnicze, a podczas każdej wizyty w gabinecie rodzice dostawali ulotki zachęcające do czytania i książki odpowiednie do wieku dziecka. Szybko okazało się, że pacjenci dr. Zuckermana i lekarzy z jego kliniki mają znakomite wyniki w badaniach rozwoju dzieci.
Stało się jasne, że dzieci, którym czytano od niemowlęctwa, lepiej rozwijają się emocjonalnie, łatwiej nawiązują relacje z rówieśnikami, a także szybciej zdobywają kompetencje językowe.
„Pierwszą korzyścią, którą widzą rodzice, jest radość ich dziecka. Książki z obrazkami, a nie zabawki, to najciekawsze i najmilsze przedmioty dla małych dzieci. A to m.in. dlatego, że rodzice są częścią tej aktywności i zwykle jest to wyjątkowy, niespieszny czas przeznaczony tylko dla rodzica i dziecka, nawet jeśli to jedynie pięć minut” – mówi dr Zuckerman1.
Dziś tamte odkrycia są potwierdzone badaniami naukowymi. Dzieci, którym rodzice czytają i z którymi rozmawiają od pierwszych dni życia, mają większe szanse na dobry rozwój. Nie chodzi tu tylko o sukcesy w szkole czy o to, że dziecko prędzej niż inne nauczy się czytać i pisać. Oczywiście tak będzie, ale nauka nie jest najważniejsza. Ważniejsze wydaje się dziś to, że dzieci czytające są stabilniejsze emocjonalnie, potrafią nazywać swoje uczucia i emocje, lepiej rozumieją kolegów i różne sytuacje społeczne, są mniej agresywne. Dziecko, które od kiedy nauczy się mówić, może poznawać różne przygody bohaterów i rozmawiać z bliską osobą o przeczytanych historiach, łatwiej będzie rozmawiało także o własnych sprawach.
Pomysł dr. Barry’ego Zuckermana, żeby to lekarze zachęcali rodziców do czytania, jest realizowany we wszystkich stanach Ameryki Północnej. Dzięki temu tysiące rodziców przekonało się, że warto sięgać po książkę i czytać dzieciom.
Wspólne czytanie i rozmawianie to cudowny czas, w którym buduje się niezwykła więź między rodzicem a dzieckiem. Tak naprawdę nie jest ważne, jaką książkę będziemy czytać. Z początku dziecko i tak nie zrozumie słów, nic też nie zapamięta. Natomiast samo słuchanie spokojnego głosu rodzica, przytulanie się, wspólne oglądanie ilustracji daje ogromnie dużo. Dziecko spędza czas z dorosłym, który odkłada inne sprawy, odsuwa na bok komputer i smartfon. Kiedy dziecko dorośnie, nie będzie pamiętało treści książeczek ani nazw wszystkich rzeczy pokazywanych na obrazkach, będzie jednak wiedziało, że czas z książką oznaczał przyjemność i obecność kogoś bliskiego.
W akcji „Książka na receptę. Recepta na sukces” biorą udział lekarze i pielęgniarki, żeby pokazać, jak ważne jest to zalecenie. Z czytaniem nie można czekać, aż dziecko pójdzie do szkoły! Kiedy dziecko ma przyjść na świat, rodzice zdobywają wiedzę, jak je pielęgnować, kąpać, karmić i przewijać. Zapraszamy pielęgniarki, położne i lekarzy, żeby informowali także o czytaniu. Dla zrównoważonego rozwoju dziecka czytanie jest tak samo ważnym elementem.
Nawet z bardzo małym dzieckiem warto odwiedzić najbliższą bibliotekę. Często na półce dla najmłodszych znajdą się odpowiednie dla nich kartonowe książeczki. Korzystanie z biblioteki jest bezpłatne, podobnie jak wiele zajęć organizowanych przez bibliotekarzy.
Rodzice mają olbrzymi wpływ na to, w jaki sposób ich dziecko będzie się rozwijać. Zwyczaj codziennego czytania wprowadzony od pierwszych dni życia dziecka jest tak ważny, że powinien być stałym elementem dnia, podobnie jak posiłki czy mycie zębów. Różnica jest taka, że nie wszystkie małe dzieci lubią myć zęby, wszystkie natomiast chcą spędzać czas z rodzicami. To rzadki przypadek, kiedy przyjemne z pożytecznym naprawdę idzie w parze. Czytajcie z dziećmi! Powodzenia!
